czwartek, 2 lutego 2017

Krótka opowieść o tożsamości

     Będzie to krótka opowieść o tożsamości. Mój ojciec bowiem był Warszawiakiem.
   Z krwi i kości, jakich dziś mało. Powtarzał mi po wielokroć – „twoja rodzina w Warszawie żyje od siedmiu pokoleń!”. Moi przodkowie osiedlili się więc w stolicy jeszcze za Stanisława Augusta, może wcześniej. On był w Warszawę wrośnięty. Spacerował po Kercelaku i Kole, wspominał przedwojenną Ochotę, wzdychał przy akordeonie Staśka Wielanka. I takiego mnie stworzył. Płaczę na filmach o powstaniu, bezcelowo włóczę się po mieście, oddycham głęboko tym niezdrowym powietrzem. Zaszczepił we mnie tęsknotę za światem w którym nigdy nie żyłem.
     Dlatego zwę się Warszawiakiem. I robię to z dumą.