dzieli nas drewniane morze
lśni halogenowe słońce
dwa brzegi płaskiego świata
już niczym niepołączeni
Poeta i Śpiąca
Płonąca i ja
czy zawsze było tak zimno
czy wszystko było iluzją
pokarmem fałszu i wiary
prawdą wbrew chwili-teraz
odpowiedzi nie ma
jest cisza i brak
już nie będzie odpowiedzi
na morze pytań i troski
zostały nam tylko żal gniew
i stłumione tym zdumienie
jak trzaśnięcie drzwi przez
ścianę i krzyk
w miękkość i czułość poduszki
*enópis – gr. fałsz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz