piątek, 17 listopada 2017

***

wolałbym się urodzić kotem ptakiem drzewem
nie chcieć nie musieć szukać wciąż szukać i błądzić

w świetle co spływa z muru wygrzewałbym futro
byłbym tak wolnym duchem czułym samoistnym

o głosie wieczystym i nieznanym imieniu
na nich wsparty wciąż mknąłbym wciąż nad morzem mgły

starym prastarym bytem sprzed czasu i po nim
który przeżył artystów mędrców społeczników

tak ponad chaosem a może pod nim lub w nim
moment rok albo eon przetrwałbym w pokoju

jednak wciąż każde drgnienie każde włókno chrząstka
ducha sumienia myśli nie daje spać spokojnie

więc wolałbym się urodzić jeszcze ptakiem
kotem drzewem bo one są by mówić:

nikt cię nie pocieszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz