środek kosmosu jest
chitynowy maleńki i mieści się w dłoni
z lekkim oporem urwany
oddzielony od raczego ciała
którego oczy wyschły
a główka i resztki
wylądowały w krzakach
gdy patykiem przemiękłym
uniesione z wody ku słońcu
schły i czekały
gdy obok byliśmy jedno woda światło
ruda nimfa maliny
i ja
potem szczypce w dłoni
na dowód że to było naprawdę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz